NomadGirl & Kształt Rzeczy
Zaktualizowano: 20 sty 2021

Jak się przygotowałam do pracy z Architektem?
Na stronę Magdy Kształt Rzeczy trafiłam przez polecenie Jej Męża Pawła. Pracowaliśmy w tym samym korpo przez jakiś czas. Paweł opublikował post na swoim FB i tak to moje nogi a raczej oczy zaprowadziły mnie do Magdy. To było w listopadzie 2016 roku. Wtedy mieszkałam jeszcze w Łodzi.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że za jakiś czas będę zajmować się urządzeniem mieszkania, które będzie w stanie deweloperskim - czytaj: beton wszędzie, beton wszędzie - co to będzie :)))
Napisałam do Magdy starając się nakreślić jakkolwiek moje plany. Bardzo podoba mi się stylistyka Magdy, sam sposób komunikacji, estetyka.
Umówiłyśmy się na spotkanie, żeby omówić wszystko. I byłam zachwycona. Magda potrzebowała wiedzieć co jest dla mnie istotne, jakie są moje oczekiwania, co będzie potrzebne w danym pomieszczeniu.
Rozmawiałyśmy trochę wirtualnie o mieszkaniu – jedynie na podstawie planów, ponieważ nie mogłyśmy jeszcze wejść na teren budowy.
Przed naszym spotkaniem przygotowałam sobie listę tego, co niezbędne w każdym pomieszczeniu, tak aby Magda mogła wejść trochę w moją skórę. Na Pintereście utworzyłam tablicę inspiracji z podziałem na pomieszczenia, rodzaje materiałów i wykończeń, które mi się podobają i udostępniłam ją. Zależało mi przede wszystkim na funkcjonalności tego mieszkania, na tym, aby było urządzone w wersji minimalistycznej. Bardzo ważne były dla mnie miejsca do przechowywania – dostosowałam je do rzeczy, używanych najczęściej. Chciałabym też wykorzystać rzeczy z drugiej ręki. Np. znalazłam już i kupiłam krzesła do renowacji. Jestem osobą, która bardzo lubi manualne prace – DIY – to moje drugie imię :D moim założeniem było też to, że część rzeczy będę mogła wykonać samodzielnie, na ile moje umiejętności i czas mi pozwolą.
Magda wie, że uwielbiam wiele rozwiązań odnośnie przechowywania z Ikei – dlatego, że można je modyfikować i dopasowywać do aktualnych potrzeb.
Zależało mi na uwzględnieniu półek na książki, szalonych grafikach na ścianach, funkcjonalności już od samego wejścia do mieszkania. Chciałam, aby większośc szaf była zamknięta. Uwielbiam takie rozwiązania, kiedy drzwi od szaf wtapiają się w otoczenie, powiększając tym samym przestrzeń.
Poprosiłam o umieszczenie produktów Metal Stories. Jak dotąd mamy wieszak w łazience, który będzie realizowany na wymiar. Pomaga zorganizować rzecz, które są do założenia. Myślę, że będzie jeszcze konsola z szufladą przy wejściu – na odłożenie kluczy i postawienie torby po powrocie do domu.
W listopadzie weszłyśmy na teren budowy, aby Magda mogła wykonać pomiary do stworzenia projektów koncepcyjnych. Po zaakceptowaniu tego etapu – nadszedł czas na wizualizacje i przygotowanie projektów poszczególnych pomieszczeń.
Wizualizacje.
Po tym jak określiłyśmy finalny kształt rozmieszczenia funkcjonalnego w mieszkaniu, Magda zabrała się za przygotowanie wizualizacji.

Najpierw zamknęłyśmy projekt łazienki. Chciałam białą, totalnie minimalistyczną z czarnymi elementami. Na początku myślałam o tym, żeby włożyć tam wannę i parawan, ale ostatecznie zdecydowałam się na prysznic walk in i w rękach Magdy wyszło super! Jako miłośniczka przechowywania – zależało mi na wykorzystaniu maksymalnie każdego najmniejszego kąta na przechowywanie. Finalnie pod umywalką mamy sporą szafkę z szufladami, a na ścianie nad toaletą włożyłyśmy wysoką szafkę.



Przyszła kolej na część dzienną, hol i sypialnię. Dodatkowy pokój – gabinet zostawiłyśmy na koniec.
Zależało mi na białej bazie wszędzie – tak aby dawało to poczucie czystości, przestronności i minimalizmu. W części dziennej Magda zastosowała mix kolorystyczny, który wpisał się w moje wyobrażenie o tym miejscu.
Część dzienna fajnie współgra. Kuchnia jest trójkolorowa - występuje biel, czerń drewno. Wszystkie punkty świetlne są w kolorze czarnym. Jest miejsce na stół, który zapewne będzie trochę wędrował – dlatego oświetlenie będzie trochę rozproszone. Zależało mi na wygospodarowaniu miejsca przy oknie z półkami na książki i fotelem. Z części dziennej wszystkie okna/drzwi wychodzą na mini taras – zatem będzie tam przyjemnie widno.


W holu wejście Magda wydzieliła drewnianą strefą na suficie. Następnie na jednej ścianie zaplanowałyśmy szafy, w których będzie się działo całkiem sporo. Zależało mi na wyjęciu z łazienki pralki i włożeniu jej do szafy w przedpokoju. Obok będzie kilka przestrzeni na schowanie porządkowych akcesoriów. Następnie wieszaki na ubrania i kilka szuflad. Chciałam też, aby trochę wygrodzić kuchnię od wejścia – i zbudowałyśmy tam szafę, która będzie stanowiła niejako ścianę, która będzie docelowo na buty.

Sypialnia ma jedną kontrastową ścianę w kolorze czarnym z oryginalną sztukaterią. Sama postanowiłam ją wykonać. Włożyłyśmy tam szafę, łóżko, małe stoliki nocne i już!

Ostatni pokój/gabinet – zrobiłyśmy trochę freestylowo. Zależało mi na biurku, aby w ciszy można tam usiąść z komputerem i popracować. Szafie na ubrania, półce na książki i kanapie lub czymś, na czym można zalec. I na jednej kontrastowej ścianie ze sztukaterią - mam nadzieję, że uda mi się ją wykonać. Na tej ścianie jest grzejnik (wizualizacja go nie obejmuje) i jak tylko będę wiedziała jakie są możliwości jego przeniesienia - zweryfikuje się zapewne ten pomysł. Pierwotnie miałam w głowie betonową ścianę, ale zostałam przy sztukaterii. Na finalnym projekcie jest w kolorze ciemno zielonym, ale będzie czarna albo ciemno grafitowa. Część listewek będzie szerszych, aby stworzyć mini półkę dekoracyjną. Chciałam, aby wszystkie elementy były mobilne, abym mogła w przypływie weny do zmian, mogła w tym pokoju zmienić ustawienie.


Mam nadzieję, że ten projekt mnie nie wykończy😂. Nie bez powodu nazywa sie to wykańczaniem. I niech obędzie się bez niespodzianek i opóźnień. Nich się okaże z gumy! 😎
Trzymajcie kciuki! 😉